HomeAktualności z regionuKonflikt przybiera na sile

Konflikt przybiera na sile

radRadny miejski Marcin Zasada ani myśli przepraszać burmistrza Krzysztofa Lipińskiego za swoje słowa. Burmistrz wezwał radnego do zamieszczenia publicznych przeprosin za sformułowanie, jakiego użył w wypowiedzi dla jednego z portali internetowych oraz do „zaprzestania rozpowszechniania nieprawdziwych informacji na temat działań podejmowanych przez burmistrza miasta Łęczyca”.
Jak to często bywa, chodzi o pieniądze, a konkretnie o kwotę 10 tys. zł. W piśmie burmistrza do radnego czytamy: „W opublikowanej wypowiedzi używa Pan bezpodstawnie sformułowania „burmistrz nieracjonalnie wydaje pieniądze” na co potwierdzeniem mają być następujące po tym stwierdzeniu informacje cyt.: „czego dowodem może być sponsorowane logo miasta na bolidzie Politechniki Łódzkiej, za które miasto zapłaciło prawie 20 tys. zł”. Następnie burmistrz wyjaśnia, że miasto nie zapłaciło 20 tys. zł za umieszczenie logo miasta na bolidzie, a jedynie 10 tysięcy, i to nie tylko za logo Łęczycy, ponieważ zakres podpisanej umowy był znacznie szerszy.
Radny Marcin Zasada nie ma zamiaru przeprosić burmistrza Krzysztofa Lipińskiego. Jak komentuje całą sprawę?
– Nie bardzo wiem, o co chodzi burmistrzowi, nie mam za co przepraszać. Powiedziałem, że miasto wydało około 20 tys. zł, a wydało 18,500 zł, więc nie powiedziałem nieprawdy, nie będę przepraszał. W moich wypowiedziach, w przeciwieństwie do wypowiedzi burmistrza nie ma nic kłamliwego, nie wprowadzam też ludzi w błąd. Burmistrz dzwonił do mnie w listopadzie i mnie przeprosił, to znaczy że teraz moja kolej? Oczekuje rewanżu? Cały czas twierdziłem i twierdzę, że burmistrz powinien racjonalnie wydawać publiczne pieniądze i dopóki jestem radnym, będę tego strzegł. Jeżeli burmistrz nie wie, ile miasto zapłaciło za bolid, to odsyłam do sprawozdania komisji rewizyjnej – usłyszeliśmy od radnego Marcina Zasady. – Dzięki zaproszonym gościom podczas ostatniej komisji oświaty, kultury, zdrowia i opieki społecznej uświadomiłem sobie, że pewne rzeczy źle robię i należą się przeprosiny, ale mieszkańcom Łęczycy, co zostanie uczynione w odpowiednim czasie.
Jeśli faktycznie radny miejski nie przeprosi, urząd zapowiada, że sprawa zostanie skierowana na drogę prawną a kwestią wypowiedzi radnego zajmie się sąd. Ten fakt też nie zmienia nastawienia M. Zasady.
– Jeżeli mam iść do sądu z panem, który twierdzi, że kłamię i mam go przepraszać, to bardzo chętnie. Niech sąd zdecyduje, czy radny może się wypowiadać publiczne, czy nie – komentuje radny miejski.
Konflikt burmistrza z radnym coraz bardziej przybiera na sile. Widać to już nie tylko podczas miejskich sesji, gdzie niemalże za każdym razem dochodzi do emocjonującej polemiki.
(ms)

UDOSTĘPNIJ:
KOCHAJĄCE WNUKI Z P
Zostawili człowieka
BRAK KOMENTARZY

Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.