HomeAktualności z regionuBycie radnym kosztuje

Bycie radnym kosztuje

sesjaŻywiołowa dyskusja miała miejsce podczas zeszłotygodniowej sesji rady miasta. Wymiana  argumentów i nie zawsze kulturalne uwagi rozpoczęły się wraz z polemiką na temat wynagrodzenia radnych miejskich. Jak się okazało, zaproponowana przez klub radnych „Dla Łęczycy” kwota 13,25 zł miesięcznie to zdecydowanie za mało dla radnych opozycyjnych.
Temat wysokości diet  nie jest nowy, pojawił się już jakiś miesiąc temu, kiedy radni z klubu radnych  „Dla Łęczycy” zaproponowali  ich obniżenie. Wówczas propozycja została oddalona przez większość rady, ponieważ uznano, że nie jest ona właściwie przygotowana. Zaproponowane przez radnych stawki (wg projektu uchwały zryczałtowane diety miesięczne określone procentowo w stosunku do maksymalnej diety przysługującej radnemu w gminach poniżej 15 tys. mieszkańców, czyli 1 324,85 zł, powinny wynosić kolejno: dla przewodniczącego rady miejskiej – 5%, dla wiceprzewodniczący rady miejskiej – 4%, dla przewodniczący komisji stałej – 3%, dla radnego będącego członkiem komisji rewizyjnej – 2%, dla pozostałych radnych – 1%, czyli dokładnie 13, 25zł) nie spodobały się większości. Pojawiły się pytania, skąd akurat takie kwoty i na jakiej podstawie radni z klubu „Dla Łęczycy” wyliczyli, że radny ponosi jedynie 13 zł kosztów miesięcznie w związku z pełnieniem mandatu. Bez zbędnego wdawania się w szczegóły, które radni opisali w uzasadnieniu dla proponowanej uchwały, radny Zenon Koperkiewicz w charakterystyczny dla siebie sposób zabrał głos w sprawie.
– Tak sobie życzy społeczeństwo i tak uważa. Radni nie mają się pchać do koryta. Mają wziąć symboliczną złotówkę.
Z taką argumentacją nie zgodził się Paweł Kulesza, przewodniczący rady.
– Mam wielki szacunek do swoich kolegów i koleżanki tu siedzącej i twierdzę, że państwo nie dokonaliście żadnych konsultacji, a ta uchwała, według mnie, bo to jest moje prywatne zdanie, ma mieć znamiona uchwały restrykcyjnej. Nie mając żadnego uzasadnienia, ani umocowania w prawie. Ja myślałem, że państwo dokonaliście jakiejś sensownej oceny, zapytaliście jednego, drugiego, piątego radnego o to, jakie ponosi koszty, jakie ma z tym związane uciążliwości, ale widzę, że tak sobie postanowiliście i tak ma być – mówił przewodniczący, który skwitował również, że autorzy uchwały nie wiedzą jak funkcjonują i pracują inni. Co z tym się wiąże, jakie mogą ponosić koszty w związku z byciem radnym miejskim. Komentarz przewodniczącego Kuleszy bezpośrednio zaatakował członków klubu „Dla Łęczycy”. – Szkoda, że tę uchwałę tworzyło dwóch mundurowców, jeden kamienicznik i dwóch emerytów.
Ostatecznie głosami 4 „za” i 9 „przeciw” odrzucono projekt uchwały zakładający obniżenie diet radnym miejskim. (Obecnie radni otrzymują diety w wysokości: przewodniczący rady miejskiej – 993,63 zł, wiceprzewodnicząca rady miejskiej – 794,9 zł, przewodniczący komisji stałej – 741,91 zł,  radny będący członkiem komisji rewizyjnej – 715,41 zł, pozostali radni – 702,16 zł.)
***
Podczas wtorkowej sesji miejskiej radni nie wyrazili również zgody na przesunięcie środków finansowych na gadżety promocyjne Łęczycy. Burmistrz występował o dofinansowanie w wysokości  15000 zł.
– Ja tego nie rozumiem – komentował Krzysztof Urbański, zastępca burmistrza. – Te pieniądze chcieliśmy przeznaczyć na zakup gadżetów i nagród. Znów powtórzy się sytuacja, jak już miała miejsce. Nie było pieniędzy chociażby na drobne pamiątki czy upominki dla naszych gości. Będzie znowu tak, jak powiedział podczas sesji burmistrz Krzysztof  Lipiński – jedyną pamiątką jaką mógł wręczyć gościom były jego wizytówki.
(zz), (mku)

UDOSTĘPNIJ:
Auta rozbiły mur i
Kupcy nie do końca
BRAK KOMENTARZY

Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.